HELENA W KRAINIE CZARÓW
Kiedy Helenka zaczęła oglądać stało się coś dziwnego... Biały Królik przypominał jej Pieszczocha, który wychylił łebek z ekranu i zaprosił ją do środka. Helenka na początku nie wiedziała co powiedzieć, zamurowało ją. W końcu odparła do Białego Królika:
- Dobrze, chodźmy! I podała mu swoją rękę.
I nagle dziewczynka, jakby przeszła przez ekran laptopa, i znalazła się w świecie filmu. Nie mogła dać wiary, że może na żywo zobaczyć Krainę Czarów.
- Biały Króliku dokąd idziemy? - spytała z niepokojem dziewczynka.
- Idziemy do Absolema - odpowiedział królik.
* * *
Kiedy dotarli na miejsce dziewczynce ukazała się duża, gruba niebieska gąsienica. Paliła fajkę.
Helenka długo przyglądała się gąsienicy. Po chwili spytała:
- Absolemie, dlaczego palisz? Nie wiesz, że gąsienice nie palą tytoniu?
- W tej krainie wszystko jest możliwe, moja droga - rzekł Absolem.
- Ale wiesz, że to nie zdrowe, tak palić? - dodała dziewczynka. - Poza tym można udusić się tym dymem! - zauważyła i zaczęła kaszleć.
- Nie bądź taka mądra! Kim ty w ogóle jesteś? - zapytał.
- Mam na imię Helena. Przybyłam przechodząc przez ekran laptopa.
- Czyli nie jesteś Alicją?
- Nie! Skądże?
- Jesteś do niej bardzo podobna.
- Na pewno nią nie jestem! - zapewniła dziewczynka. Jak mogę wrócić z powrotem?
- Cóż, ja nie jestem w stanie ci pomóc. Zawołam latającego kota, a on zaprowadzi cię do kogoś, kto będzie bardziej w tej kwestii kompetentny. Może być?
- Tak.
- KOCIE! KOCIE! - zawołała głośno gąsienica.
I w tym momencie ukazał się Helence szary kot, który miał niebieskie oczy i unosił cię nad ziemią.
- Witaj Kocie! - zaczęła dziewczynka.
- Dzień dobry. To co, idziesz, czy nie?
- Tak! Jak najszybciej chciałabym się stąd wydostać.
* * *
Kiedy dotarli na miejsce, Helenka zauważyła długi stół, przy którym siedział Zając oraz jej tata, ale był dziwnie ubrany i miał duży cylinder na głowie. Dziewczynka podeszła do stołu i przywitała się:
- Dzień dobry. Kim jesteś?
- Ja mam na imię Kapelusznik. A ty?
- Nie jestem Alicją, jeśli chcesz wiedzieć. Mam na imię Helenka i trafiłam tu przez przypadek. Pomożesz mi, abym mogła wrócić do domu?
- Jest jeden sposób. Musisz odgadnąć zagadkę, z którą nawet Alicja nie dała sobie rady. Jeśli odgadniesz prawidłowo, to wrócisz do domu, a jeśli nie, to Kot zaprowadzi Cię do Złej Królowej.
- Ile mam prób? - zapytała niepewnie dziewczynka.
- Trzy. I nie więcej.
- Dobrze! A zatem powiedz jak brzmi zagadka?
- Skoro jesteś pewna... "Co łączy gawrona i sekretarzyk"?
- Hmmm... - chwilę się zastanawiała.
- Masz już jakiś pomysł? - niecierpliwił się Kapelusznik.
- Chyba to pióro!
- Jesteś pewna? - zapytał ją Kapelusznik.
- Tak. - potwierdziła dziewczynka.
- Skąd wiedziałaś, że chodzi o pióro? Nawet ja nie miałem pojęcia jaka jest odpowiedź.
- To proste! Gawron, to ptak, a ptaki mają pióra. Sekretarzyk, to rodzaj biurka, a dawniej pisano piórem.
- Rozumiem. A więc rozwiązałaś zagadkę i nie trafisz do Złej Królowej. Możesz wracać już do domu, Helenko.
- Naprawdę?! Ale jak?
- Po prostu zamknij oczy...
Dziewczynka posłuchała i powoli zamknęła
oczy.
Wow! Niezłe przygody ma ta Helenka.
OdpowiedzUsuńA to dopiero początek!
UsuńMądra ta Helenka! 🙂
OdpowiedzUsuń👍
UsuńWow! Super historyjka! Ciekawa interpretacji filmu. No i w końcu wiem, co łączy gawrona i sekretarzyk, bo też wcześniej nie miałem pojęcia podobnie jak Kapelusznik.
OdpowiedzUsuńGdybym nie znalazła rozwiązania w Internecie to oboje byśmy nie mieli pojęcia. Dopiero później zorientowałam się, że to takie proste!
Usuń